Praw­dzi­wy ar­tysta nie po­siada du­my. Widzi on, że sztu­ka nie ma gra­nic, czu­je,
jak bar­dzo da­leki jest od swe­go ce­lu, i pod­czas gdy in­ni podzi­wiają go, on sam bo­leje nad tym,
że nie do­tarł jeszcze do te­go pun­ktu, który uka­zuje mu się w od­da­li, jak światło słońca.